wtorek, 27 października 2015

Praktykant/The Intern



 Pod wpływem impulsu postanowiłam rozpocząć tydzień wyjściem do kina. W zeszłym tygodniu zaplanowałam, że wybiorę się na „Pakt z Diabłem” (Black Mass), ale tak się złożyło, że w ostatniej chwili wybrałam „Praktykanta” (The Intern). Nie do końca miałam ochotę na obejrzenie miłej komedii, ponieważ mój nastrój skłaniał mnie raczej do wybrania kina akcji, ale obsada, w której znalazł się mój najukochańszy aktor, Robert De Niro, była głównym powodem wybrania tego filmu. Myślałam, że nawet mojemu idolowi nie uda się poprawić mi nastroju. Nawet nie miałam pojęcia jak bardzo mogę się mylić. Film nie tylko poprawił mi nastrój, ale również skłonił do przemyśleń. Nie mam zamiaru oceniać gry aktorskiej, zdjęć czy tym podobnych szczegółów, ponieważ w tym filmie nie to jest najważniejsze. 



„Praktykant” pokazuje jak funkcjonuje dzisiejsze środowisko, co ludzie uważają za ważne, jak starszy człowiek odnajduje się w tej rzeczywistości. Postać grana przez Roberta De Niro rozczula swoją niecodziennością i zadziwia urokiem. Ukazana zostaje bezlitosna prawda, że w dzisiejszym świecie młodsze pokolenia nie wiedzą jak się komunikować, jak być szarmanckim (o ile ktokolwiek zna jeszcze znaczenie tego słowa). Nie jest to jednak film, który ocenia pozytywnie lub negatywnie starszych i młodszych. Jules Ostin, grana przez Anne Hathaway nie jest typową kobietą. Osiągnęła sukces w młodym wieku, prowadzi własną firmę, w której każdy szczegół musi być osobiście dopięty na ostatni guzik, jest żoną i matką oraz nowoczesnym typem kobiety, która nie boi się pokazywać, że jest silna. Myślę, że film dostarcza pozytywnej energii i zachęca do działania. Pokazuje, że czasem warto być offline i zacząć interesować się otoczeniem. 


źródło:
















No dobra, miałam nie pisać o zdjęciach, ale Nowy Jork jest w tym filmie tak pięknie ukazany, że nie mogę się powstrzymać. W jednej scenie Jules z Benem stoją przed jej domem na Brooklynie, wtedy Jules mówi: ”Kocham ten dom”. Jeśli wiecie jak wygląda Brooklyn to zrozumiecie jej zachwyt. Jules dużo czasu spędza w firmie, która też wzbudza zachwyt. Przestronne wnętrze, kolorowe barwy, nowoczesne dodatki i przyjacielskie relacje z przełożoną. Mam ochotę od razu wysłać swoje CV w formie wideo do About The Fit. Wiele aspektów pojawia się w tym filmie, jak na przykład pierwsze wrażenie, które czasem może być mylne. Jules, która jest ambitna i zapracowana, wydaje się na pierwszy rzut oka niedostępna i chłodna, przy bliższym spotkaniu otwiera się i okazuje się być ciepłą i wrażliwą osobą. Z kolei niepozorny starszy pan, który wywołuje u ludzi z firmy zmieszanie i zdziwienie, staje się nagle najpopularniejszym członkiem zespołu i najlepszym przyjacielem szefowej. 


źródło:


„Praktykant” jest filmem, który chętnie polecam wszystkim fanom dobrych komedii o delikatnym i inteligentnym humorystycznym zabarwieniu.
PS Wiem, że na razie liczba czytelników mojego Bloga jest praktycznie zerowa, ale jeśli wśród Was pojawi się osoba z otoczenia Roberta De Niro to niech szepnie mu, że czekam na zaproszenie na plan filmowy (mogę być nawet praktykantką) :) 

zwiastun: https://www.youtube.com/watch?v=4PeWfK7N4g8
English version 
 
I’ve decided to start a week in a cinema. I planned to see Black Mass, but finally, I chose The Intern. A nice comedy wasn’t exactly what I wanted to watch because I had a mood rather to select an action movie. The cast, which included my beloved actor Robert De Niro, was the main reason to choose this film. I thought that even my idol wouldn’t cheer me up. I had no idea how wrong I could be. The film not only improved my mood, but also made me think more deeply. I won’t write about acting or camerawork because they aren’t so important in that movie. The Intern shows how the world is seen today, what is important to people, how the older man finds himself in this reality, etc. The character played by Robert De Niro is full of sentimentality and surprising charm. We can also see that today's younger generations have problems with communication and they don’t know how to be a gentleman (if anyone use this word today). But this is not a movie that judges positively or negatively older and younger. Jules Ostin, played by Anne Hathaway is not a typical woman. She achieved success at a young age, she runs her own company, in which every detail has to be personally checked. She’s a wife and mother and a modern type of woman who is not afraid to show that she’s strong. I think the movie delivers positive energy and encourages to do something. It shows that sometimes it's good to be offline and start to be interested what’s going on in our surroundings.
Well, I said that I won’t write about the pictures, but New York is so beautifully shown in this movie that I cannot help it. In one scene, Jules and Ben stand in front of her home in Brooklyn, then Jules says: "I love this house." If you know how beautiful Brooklyn is, you can understand her opinion. Jules spends a lot of time in the company, which is also lovely. Spacious interior, colors everywhere, modern accessories and friendly relations with a boss. I want immediately apply for a job at About The Fit. Many aspects appears in the film, such as first impression, which can sometimes be misleading. Jules, who is ambitious and busy, seems to be unapproachable and cold at first glance but after a while it turns out that she is nice and sensitive person. What’s more, Ben is inconspicuous  man and people are confused and astonished but suddenly he becomes the most popular member of the team and the best friend of the boss.
The Intern is a film which I recommend to all fans of good comedy with a delicate and intelligent humor.
PS I know that the number of readers of my blog is practically zero, but if among you will be the person who personally knows Robert De Niro let whispered to him that I'm waiting for an invitation to the movie set (I can be even an intern). :)